Egipt i inne ciepłe kraje są miejscami, które przezywają zatrzęsienie turystyczne. Ale czy na pewno słusznie. Czy warto poświęcać nasz dwutygodniowy urlop na miejsce zatłoczone, gdzie spotkamy multum rodaków, a w efekcie wcale nie będziemy czuli się jakbyśmy dziś wyjechali? Osobiście polecam niedoceniane miejsca. Bułgaria jest przepięknym, bardzo zielonym krajem, dużo cieplejszym od Polski z dostępem do Morza Czarnego. Ma ciekawą kuchnię, warzywa i owoce są niezwykle soczyste i pachnące. Ludzie są uprzejmi i otwarci.
Nie ma problemów z porozumieniem się, bo większość mówi po angielsku. Nie trzeba jednak jechać daleko, żeby zwiedzić ciekawe miejsca i poznać interesujących ludzi. Nasi niedoceniani sąsiedzi: Czechy i Słowacja przywitają nas z otwartymi ramionami. Kuchnia jest podobna do Polskiej, a więc nie musimy się bać zamawiając w restauracji, że przyniosą nam coś dla nas niezjadliwego. Czesi słyną z dobrego piwa i faktycznie mają, czym. Atmosfera w barach jest przyjazna. Nie musimy się przesadnie bać wracając późnym wieczorem.
Najnowsze komentarze